Australijska ekspedycja archeologiczna poinformowała o odkryciu ogromnego zatopionego miasta u wybrzeży kontynentu, które niegdyś zamieszkiwało kilkaset tysięcy ludzi. Znalezisko zostało już nazwane lokalną „Atlantydą”. Obecnie na jej miejscu znajduje się australijski szelf.
Naukowcy uważają, że kiedyś starożytny kontynent Sahul i superkontynent Gondwana oddzieliły się w tym obszarze i powstał unikalny ekosystem. Z Sahul, Antarktydy, Australii, Tasmanii i Nowej Gwinei następnie „pączkował”, a większość z nich zaczęła tonąć w morzu.
Zatopione miasto jest dość dobrze zachowane, na dzień znaleziono wiele różnych artefaktów. Planowane jest zintensyfikowanie wypraw do strefy odkrycia.